Podglądamy skrypt |
Rankiem ojciec podwiózł mnie do teatrzyku (tego samego, od którego odjechałam pociągiem kilka dni temu). Tam, przebrałam się w piękny strój i piękną perukę Królewny Śnieżki, w krórym to stroju zostałam już przez resztę dnia.
Po przeczytaniu jeszcze raz całego skryptu z innymi aktorami, przygotowaliśmy się za kuliami do jednogodzinnego przedstawienia.
Takie przedstawienia są raz na miesiąc, i odbywają się w malutkiej sali, która może pomieścić 90 dorosłych i dzieci; widzowie są na równi z sceną i można łatwo nadepnąć na dziecko jeśli się nie uważa.
Dzieci gadają i krzyczą przez całe przestawienie, pokazując gdzie jest to ‘coś’ lub ‘ktoś’ kogo szukamy lub co się stało innej postaci o której egzystencji moja postać nie powinna nic wiedzieć… Z powodu takiej energicznej widowni, trzeba wciąż zadawać maluchom pytania i prosić o pokazanie jak się coś robi.
Podpatrujemy jak dzieciaczki się zbierają. |
Ja uwielbiam brać udział w tym chaosie, zadziwiająco z tych samych powodów, lubię jedździc na nartach. Niespodziewane rzeczy się dzieją.
Przedstawienie było nie jedno, nie dwa, ale trzy. O mało na posiłek nie byłoby czasu.
Po trzecim przedstawieniu, zebrano kolegów i koleżanki Ani i Jasia, roztawiono stół z chipsami, gumisiami i mnóstwem owoców i dzieciaki zaczęły szaleć a rodzice rozmawiali.
Jedliśmy ciasta (poza solenizantką Anią, która ciastami gardzi), Ania rozpakowywała prezenty i dalej szalała z innymi dziećmi.
Zabawę musiałam opuścić ciut wcześnie,j żeby zdążyć na casting do reklamy dżinsów Edwin (do którego wczoraj nie wzięłam tych nieszczęsnych dżinsów). Jakby aktorowania na ten dzień nie wystarczyło, rola na którą miałam casting to była rola tancerki. Musiałam więc tańczyć przed kamerą, nogi podnosić i takie rzeczy… Od lat nie tańczę, ale szczerze mówiąc, fajnie byłoby dostać tę pracę :3
Przed tranformacją |
Po transformacji |
Skomentowałam, ale nacisnęłam 'preview' i komentarz sie ulotnił. Może gdzieś się odnajdzie.
OdpowiedzUsuń