Jedna z naszych wypraw samochodowych była przez Biebrzański Parku Narodowy, gdzie spotkaliśmy się z łosiem, konikami polskimi i z poof poof grzybkami...
|
Jesień, jesień, jesień!!! |
Bawimy się purchawką (przeze mnie nazwaną poof, poof grzybkiem) |
Jak jechaliśmy przez park to nagle z lasu wygalopowało całe stado koników polskich. |
Jaś na "preriach" |
Dzięciołek |
Uwielbiam konie <3 nie ma to jak ciekawie spędzony dzień. ^^
OdpowiedzUsuń